Niedzielne popołudnie także minęło pracowicie, z jednej strony święto rodzinne – I Komunia św. Kasi a z drugiej strony chciałem być z Wami podczas giełdy staroci na legnickim Rynku. Muszę przyznać, że rozmowy z Wami ubogacają, gdyż zwracacie uwagę na to, co Was niepokoi. Szkoda, że większość spraw dotyczy naszego miasta. Ale z tymi tematami musimy jeszcze poczekać do jesiennych wyborów samorządowych. Mam nadzieję, że wspólnie wybierzemy lepiej niż zazwyczaj.
Chciałbym także podzielić się z Wami, że po wczorajszych moich spotkaniach na legnickich targowiskach, otrzymałem od Pawła Kowala – lidera naszej formacji – smsa o następującej treści: „Dzień dobry, Thatcher zaczynała na bazarach i w sklepikach. Pomimo zimna była uśmiechnięta …” Jak tu do Was nie być pozytywnie nastawionym, skoro większość z Was ciężko pracuje czy dorabia sobie na legnickich targowiskach czy giełdach. Wczoraj rzeczywiście był zimny wiatr, ale dziś w południe wyszło piękne słońce i było jeszcze przyjemniej.
Cieszy mnie też fakt, że oprócz promocji mojej osoby i mojego programu na legnickim Rynku, mogłem spotkać także ludzi promujących nasze miasto. Mogliśmy wymieniać się poglądami, ale najważniejsze to, że naszym wspólnym mianownikiem jest dobro naszego miasta, że razem chcemy zmian, że razem chcemy promować Naszą Legnicę.
Niestety znowu zauważyłem słabość organizacji imprez w naszym mieście. Nie mogę tego zrozumieć, dlaczego władzom naszego miasta nie zależy na czystości centrum Legnicy? Jestem w stanie zrozumieć, że każdemu może zdarzyć się wpadka, ale drugi raz z rzędu, aby nie zadbać o zachowanie czystości i porządku, to już chyba nie przypadek. Oby to nie stało się regułą. Super, że miasto robi na rynku giełdę staroci, ale organizator powinien wiedzieć, że po takiej imprezie mogą pozostać śmieci. Czy tak trudno zatrudnić jedną osobę do posprzątania Rynku, po takiej imprezie. Wstyd! Dzisiaj pierwsze komunie – przyjeżdżają goście z różnych rejonów Polski czy świata. Giełda zwinęła się i pozostały śmieci, a popołudniowy wiatr je rozganiał po całym deptaku. Do kogo można mieć pretensję? Kto jest gospodarzem naszego miasta? Wczoraj pisałem o śmieciach i czy dziś znowu mam to samo pisać!? Jedna właścicielka lokalu gastronomicznego powiedziała mi „tak nie może być, idę jutro to zgłosić”. Gdzie i do kogo? Zobaczymy na efekty. Na końcu, na zdjęciach znowu (mam nadzieję, że już ostatnie zdjęcia o śmieciach, bo aż mi wstyd) „śmieci w Legnicy, zawsze po drodze”.