Halloween – dokładniej

Jeszcze kilka zdań na temat Halloween, bo zobaczyłem, że na www.lca.pl w dziale publicystyka znalazła się moja publikacja z mojego ostatniego wpisu. Cieszę się, że dużo osób czyta to, co piszę. Dziękuję za otwartość, zrozumienie. Wybaczcie czasem jakieś błędy, bo to wszystko piszę późnym wieczorem. Piszę to od siebie, to co myślę, może nieco chaotycznie. Nigdy nie byłem najlepszy z języka polskiego, ale za to w innych górowałem.

Podczas sprawdzania lekcji – zadań domowych naszej córki Kasi (3 klasa SP) natknęliśmy się dziś na temat, który porusza zagadnienia z Halloween, o których wcześniej pisałem.

Zobaczmy, co proponuję nam podręcznik zatwierdzony przez MEN, który jest dedykowany do szkół podstawowych, klasy trzeciej.

hell_w1 hell_w2

Jak widzimy, autorem książki są osoby świeckie.   – OK. / jestem za
W końcu mamy być państwem świeckim, dla wszystkich.   – OK. / jestem za
Ale nawet tym tzw. świeckim autorom nie wychodzi bycie światopoglądowo neutralnym.  – BAD ! / nie zgadzam się na manipulację, na promocję zła ! Chcesz być neutralnym, to bądź we wszystkim !

Przeczytajmy czytankę trzecioklasisty.

hell_01

  1. Jak piszemy o genezie tego święta, to piszmy prawdę.  Święto wywodzi się z okresu starożytnego, z tradycji pogańskich, z kultury Celtów i Rzymian, gdzie demonom składano ofiary z płodów rolnych na zakończenie lata. Rozwijał się kult śmierci, kult zła – święto zmarłych.
    1. Zachęcam, abyś przeczytał sobie artykuł po ang. https://answersingenesis.org/holidays/halloween-history-and-the-bible/
    2. Później Chrześcijanie w ten dzień wprowadzili kult wszystkich świętych. Promocję dobra i miłości jako przeciwwagę złu. Zadziałała ich fundamentalna zasada: Zło dobrem zwyciężaj.
  2. Zatem w dobie rozwoju, informatyzacji, nowoczesności ludzie chcą powracać do pogańskich tradycji? Coś nie tak! Chcą cofnąć się w rozwoju o dwa tysiąclecia? A kto może cofnąć się aż tak w rozwoju? Albo głupcy albo opętani = zniewoleni.
  3. „All Hallows” – który odpowiada mniej więcej naszemu wyrażeniu „Wszyscy święci”. <- Zdanie cytowane.
    1. Co za brednie. Halloween jest skrótem All Hallow Evening – Wieczór wszystkich świętych, ale słowo hallow jest użyte ze starego języka angielskiego i nie oznacza świętych rozumianych dzisiaj. Dziś mówimy po angielsku All Saints` Day.  – Dzień Wszystkich Świętych. Święty to Saint, holy, sacred.
    2. Jak podręcznik szkolny może używać stwierdzeń „mniej więcej” ?! Czyli mniej czy więcej, czego?! Czy to ma być nauka – mniej więcej. Takiemu dziecku 9 letniemu daje się takie słowa? Dziecko musi mieć wszystko klarowne. (Dam przykład. Kasiu dziś tatuś mniej więcej Cie kocha. Ale … . ) Hipotezy, przenośnie, parabole to nie na ten wiek. Kto to pisał ?!!!
  4. Ten cały tekst jest inspiracją, aby dziecko zainteresowało się tym tematem, bardziej niż innymi. Po co 9 letniemu dziecku takie tematy o duchach, demonach, śmierci, złu ?! Dlaczego głupi ludzie chcą tym dzieci faszerować. Sami sobie dołki kopią pod sobą. Dorośli tego nie rozumują, a dają to małym dzieciom.

Ten wieczór jest nocą Szatana i wszelkich demonów. Tej nocy dochodzi na świecie do przeróżnych przestępstw, zabójstw i gwałtów. Ta noc jest kultem śmierci. Musicie wiedzieć moi Drodzy, że śmierć jest efektem, następstwem grzechu = nieposłuszeństwa wobec Miłości Boga. Jeżeli ja mam dzieci i mówię jako ojciec do mojego dziecka. „Kasiu nie dotykaj tego, bo oparzysz się i będziesz cierpieć.”  To daje ostrzeżenie. Mądre dziecko zaufa swojemu ojcu i posłucha i nie dotknie tego. Przeciętne dziecko nie posłucha i dotknie, i oparzy się, ale będzie wiedzieć na przyszłość, aby tego nie robić. A głupie dziecko nie posłucha i będzie wiele razy dotykać i cierpieć z tego powodu, a potem będzie drzeć się „nie mam ojca” .

Ludzie sami sobie cierpienie gotują, właśnie poprzez nieposłuszeństwo, a potem krzyczą, że nie ma Boga. No nie ma Boga, bo i nie ma w Tobie rozumu ani serca. Jak On może być w Twoim życiu, jak Jemu wcześniej powiedziałeś „daj mi spokój, zostaw mnie, ja to zrobię po swojemu”. Bóg zawsze kocha człowieka, ale szanuje jego wolność.

Żeby nie było mało, to jeszcze dodano dzieciom  odpowiednie ćwiczenia. Wszystkich Świętych inaczej. Jak inaczej? Znowu dziecko ma przeżyć dreszczyk emocji, niepewności, bo może szczerbata dynia zaświeci.

hell_ex_01 hell_ex_02

 

 

 

 

 

 

 

  1. Biedne polskie dziecko musi znać, kiedy ma zapalić dynię.
  2. Biedne polskie dziecko musi znać jakie były pogańskie tradycję Celtów.
  3. Biedne polskie dziecko musi znać jakie były pogańskie obrządki w Irlandii, na Słowacji, u Brytyjczyków, w Niemczech. Ciekawe czy to biedne polskie dziecko umie pokazać na mapie, gdzie leżą te kraje? Jutro zapytam o to swoją Kasię.
  4. Biedne polskie dziecko nie musi znać jakie są tradycje polskie. Bo PO co.
  5. Biednemu polskiemu dziecku robi się przez te ćwiczenia mętlik. (patrz ćw. 2)
  6. Biedne polskie dziecko musi w tym temacie stopniować takie przymiotniki jak smutny. Bo to dzień smutasów. Dzień najsmutniejszy w polskim wydaniu opracowanym przez MEN – zobacz kto, zobacz co, jaki rok wydania, kto MENem dowodził itd. Autorzy mają stopień magistra, doktora, ale czego ?!
  7. Biedne polskie dziecko jeszcze musi poprosić dorosłych (w domyśle swoich rodziców, swoich bliskich), aby dynie wspólnie przygotować. Oto sztuka.
  8. Biedne polskie dziecko po tej lekcji jest na tyle skołowane, że nie wie czy ma smucić się czy bawić się dynią.

A ja nie wiem czy mam płakać, czy śmiać się z głupoty i pustoty tego tematu.

Płacę duże podatki, ciężko zarobione pieniądze i po części wykorzystuje się je do ogłupiania mojego dziecka!

Jak nie chcę mieć takiego państwa. Ja żądam państwa świeckiego, neutralnego a nie pogańskiego! Precz z poganami, przecz z gusłami i czarami, precz z demonami i diabłami. Nie chcę takich rządzących, nie chcę takich oszołomów!

Państwo mnie zniewala, jestem jego niewolnikiem. Wolałbym zapłacić mniej podatków i samemu zapłacić za szkołę i dać dziecko do takiej szkoły, w jakiej będzie odpowiedni program nauczania, dzięki któremu moje dziecko będzie się rozwijało a nie dręczyło czy straszyło.

Ale czy Wy rozumiecie w ogóle pojęcie wolności ? A może dalej w Was drzemie socjalizm i komunizm ?

[… podano później…]

Dziś rano poszła moja żona do szkoły, aby powiedzieć nauczycielce, że nie życzy sobie, aby Kasia przerabiała tę lekcję. Nauczycielka ze zrozumieniem przyjęła to do wiadomości. Ale niestety – jako matka – była jedyna, która na to zwróciła uwagę. Gdzie są Ci polscy chrześcijanie, katolicy, księża i biskupi, że świadomość społeczna jest aż tak mierna w takich prostych tematach.

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.